Maslenica jest trochę pogańsko-prawosławnym karnawałem. W Polsce post zaczyna się w Środę, a u tutaj w Poniedziałek i uważam, że na tym właśnie polega cała siła i magia maslenicy. Z taktycznego punktu widzenia, lepiej jest robić dobrą imprezę karnawałową w weekend kiedy się nie pracuje, a zwieńczenie tygodnia zabawy mianować Niedzielą Odpuszczenia, kiedy to wszyscy wszystkim odpuszczają grzechy. U nas ostatki przypadają na wtorek i w środę wszyscy idą do pracy, a Popielec jest już smutnym postnym dniem.
Ostatniego dnia maslenicy pali się marzannę. Jednak jak wypada w dzień zwany niedzielą odpuszczenia, studenci odpuszczają sobie wszystko... Marzanna w tym roku została uratowana i jest wciąż wśród żywych. Raczej nie zanosi się na ocieplenie, a w Rosji nikt nie wierzy w to czy w połowie lutego świstak widział swój cień czy nie, po co więc rzucać na stos biedną Marzenę. Marzena zwana również Marzanną została więc uratowana.
W ramach bycia sławnym i pisania historii tego świata, a nie powtarzania utartych wzorców, maslenica 2013 zakończyła się bohaterskim uratowaniem Marzanny. Nikt jej nie spalił, nikt nie utopił i jak dobrze pójdzie, wróci ona do Polski na święta. Kto wie może będzie ubiegać się nawet o azyl polityczny na południu Francji.
Opętany maslenicznym szaleństwem autor postanowił opowiedzieć o tym jak smaży bliny w następującym nagraniu:
http://www.youtube.com/watch?v=TWFIBackhZg&feature=youtu.be
muzyka: Grupa Leningrad, płyta Nocny Leningrad...
Ostatniego dnia maslenicy pali się marzannę. Jednak jak wypada w dzień zwany niedzielą odpuszczenia, studenci odpuszczają sobie wszystko... Marzanna w tym roku została uratowana i jest wciąż wśród żywych. Raczej nie zanosi się na ocieplenie, a w Rosji nikt nie wierzy w to czy w połowie lutego świstak widział swój cień czy nie, po co więc rzucać na stos biedną Marzenę. Marzena zwana również Marzanną została więc uratowana.
W ramach bycia sławnym i pisania historii tego świata, a nie powtarzania utartych wzorców, maslenica 2013 zakończyła się bohaterskim uratowaniem Marzanny. Nikt jej nie spalił, nikt nie utopił i jak dobrze pójdzie, wróci ona do Polski na święta. Kto wie może będzie ubiegać się nawet o azyl polityczny na południu Francji.
Opętany maslenicznym szaleństwem autor postanowił opowiedzieć o tym jak smaży bliny w następującym nagraniu:
http://www.youtube.com/watch?v=TWFIBackhZg&feature=youtu.be
muzyka: Grupa Leningrad, płyta Nocny Leningrad...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz