Tym razem
udało się wstać przed wschodem słońca. Olbrzymi komin podświetlany jeszcze
przez miejskie światła i łunę odbitą od śniegu, dymił wyrzucając z siebie
olbrzymie kłęby białego dymu. Mógłbym powiedzieć, że to wybuch wielkiego
wulkanu, widzianego między jednym łańcuchem bloków, a drugim łańcuchem bloków z
płyty, zwanej wielką.
Godzina 8:45, przed akademikiem
Wejście do Zakładu Pracy:
Godzina 9:25
Wyjście z Zakładu Pracy 18:10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz