wtorek, 26 lutego 2013

Dwa miasta.

    Uczono mnie, że komunizm wiąże się z obroną praw pracowników.  Socjalizm również miał o nie dbać.  We Francji, która komunistyczna nigdy nie była, wszystko w niedziele jest pozamykane i nikomu nie przychodzi do głowy, żeby pracować. Jest to dzień w tygodniu gdzie każdy ma mieć wolne. Jadąc do Rosji, byłem przekonany, że pozostałości po czasach Związku Radzieckiego będą dosyć widoczne, przede wszystkim w sferze prawa pracy. W Dumie zasiada Komunistyczna Partia Rosji, a w wielu miejscach wciąż spotyka się symbolikę radziecką i „kolektywne podejście” lecz  „to nic nie znaczy i o niczym nie świadczy”.  Wylatując z warszawy leciałem na lotnisko Pulkovo, kod lotniska LED, sam zastanawiałem się ile w tym współczesnym świecie będzie starego Leningradu, ile współczesnego Petersburga, a ile kokieterii dworskiej z czasów cara Alexandra II.
Rzeczywistość w Rosji gra z obcokrajowcem w pewną zabawną grę, jak mawiał mój przyjaciel Kasperi  Korpelainen: „myślałem że ty jesteś coś, a ty jesteś coś innego” . Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że średniej wielkości supermarket pod akademikiem otwarty jest non-stop.  Sklepy całodobowe zdarzają się na całym świecie. Jednak fakt, że lokalne centrum sportu i rekreacji z siłownią i sauną również otwarte jest 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, było już nad wyraz zaskakujące. To miasto nigdy nie zasypia, działając na pełnych obrotach cały czas.                                                                                                                                                                Styl życia mieszkańców Petersburga uwarunkowany jest przez warunki naturalne. Najwcześniejsze zajęcia na uniwersytecie, zaczynają się na 9:30, a i tak wielu wykładowców przekłada je na 10, ponieważ o tak nie ludzkiej porze nie można nikomu kazać przyjść na uniwersytet.  Chodzenie spać o 2 czy 3 w nocy jest normą.
 Wychodząc  z centrum sportu o 23:50, nie należy się dziwić się ludziom, którzy w trzech różnych grupach w łącznej liczbie 7 osób przychodzą potrenować.  Chodzenie spać codziennie o 3 zazwyczaj wiąże się dla mnie ze stanami wyjątkowymi lub wojennymi: sesją  bądź wakacjami, jednak na pewno nie z  codziennym trybem życia. Łatwo jednak wpaść w petersburski tryb życia Polakowi, który przyleciał ze strefy czasowej GMT +1, wystarczy przestawić zegarek na czas obowiązujący w Rosji, a zegar biologiczny pozostawić w spokoju.
Ostało się jednak starego Leningradu w retoryce Prezydenta Putina.  Jak donoszą wszystkie czołowe gazety jak mamy do czynienia z nieoczekiwanymi skokami opłat za ogrzewanie, pomimo lutowej odwilży jak i lekkich mrozów. Oglądając wieczorne Wiedomosti  dowiemy się w kilkuminutowej relacji o tym, że prezydent polecił „zająć” się tym Inspektorowi ds. konkurencyjności cen.  Pod koniec programu informacyjnego do redakcji nadchodzi wiadomość: minister energetyki stracił stanowisko.  Zadziwiające dlaczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz